Drugi kwartał przyniósł na globalny rynek finansowy uspokojenie i spadek zmienności cen, co nie znaczyło, że w jego otoczeniu mało się wydarzyło. W tym okresie główne banki centralne kontynuowały podwyżki stóp procentowych (EBC do 4%, FED do 5%), co działo się pomimo wyraźnego trendu spadku inflacji na całym świecie. Wywołało to pewną konsternację wśród inwestorów i obawy o słuszność utrzymywania tak restrykcyjnej polityki monetarnej. Z jednej strony wyraźny trend spadkowy inflacji oraz coraz gorsze informacje gospodarcze uzasadniają oczekiwania inwestorów na szybkie zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych. Natomiast z drugiej strony, sam poziom inflacji - który jest zdecydowanie powyżej celów wyznaczonych przez władze monetarne – wciąż martwi bankierów centralnych i podtrzymuje ich determinację do prowadzenia dalszych ostrych działań antyinflacyjnych, nawet kosztem głębszego spowolnienia gospodarczego czy nawet recesji.
Dodatkowo, pod koniec maja uwaga uczestników rynków finansowych skupiła się na groźbie wystąpienia kryzysu zadłużeniowego w USA. Brak decyzji o podniesieniu limitu zadłużenia w tym kraju skutkowałby wstrzymaniem wydatków publicznych, a następnie bankructwem największej światowej gospodarki. Budowało to niepewność, przekładając się na globalne pogorszenie koniunktury na rynkach finansowych. Po intensywnych negocjacjach porozumienie pomiędzy prezydentem Joe Bidenem, a liderem Partii Republikańskiej w Izbie Reprezentantów zostało zawarte, a inwestorzy zareagowali wzmożonymi zakupami akcji i obligacji.