To otoczenie nie zmieniło w wyraźny sposób retoryki głównych banków centralnych. Pozostają one ostrożne w komunikowaniu perspektyw dla obniżek stóp procentowych
w nadchodzących miesiącach, niezmiennie wskazując na potrzebę uzyskania wyższej pewności trwałego obniżenia inflacji do poziomów celów inflacyjnych, zanim zdecydują się na bardziej znaczące złagodzenie restrykcyjności polityki monetarnej.
W USA szerokie spektrum danych ekonomicznych wskazuje na powoli pogarszającą się koniunkturę. Rewizja danych o PKB za pierwszy kwartał tego roku pokazała, że konsumenci są mniej skłonni do wydatków niż sugerowały to pierwotne odczyty. Pojawiły się pierwsze oznaki nieco gorszej kondycji rynku pracy: chociaż poziom bezrobocia pozostaje na historycznie niskich poziomach, wzrosła liczba nowych bezrobotnych, zmniejszyła się liczba dostępnych wakatów. Spadła dynamika zamówień w gospodarce amerykańskiej oraz aktywność na rynku nieruchomości. Po serii negatywnych zaskoczeń inflacyjnych w pierwszym kwartale tego roku, odczyt inflacji za miesiąc maj, podobnie jak w kwietniu, był nieznacznie niższy niż oczekiwania, i uprawdopodobnił scenariusz kontynuacji powolnego procesu dezinflacji w USA. Interpretacja rynków finansowych, że restrykcyjna polityka monetarna FED’u w końcu przynosi efekt w postaci słabszej koniunktury, zderzyła się z niezmienionym nastawieniem ze stronu Banku Centralnego USA: wskazuje on na potrzebę potwierdzenia w kolejnych nadchodzących danych z gospodarki, że rzeczywiście polityka wysokich stóp procentowych przynosi pożądane efekty dezinflacyjne. W efekcie oczekiwania liczby obniżek stóp procentowych w horyzoncie do końca roku (ma ich być jedna lub niepewne dwie), pozostają na koniec czerwca niezmienione, w stosunku do końca maja tego roku. Spadły jednak w czerwcu rentowności obligacji dziesięcioletnich emitowanych przez rząd USA: z 4,5% do 4,4%.
W strefie euro, po niewielkiej poprawie koniunktury od początku roku, dane publikowane
w czerwcu wskazują na zatrzymanie tego trendu. Zdecydowana większość wskaźników bieżących i wyprzedzających dotyczących sektora wytwórczego zaskoczyła negatywnie. Ciągle lepiej przedstawia się koniunktura w sektorze usług, jednak i tu trend poprawy jest zdecydowanie wolniejszy. W efekcie scenariusz ożywienia gospodarczego w drugiej połowie roku wydaje się mniej pewny, choć ryzyko wystąpienia recesji w nadchodzących kwartałach pozostaje stosunkowo niskie, wg ocen analityków, najniższe od czasu wybuchu wojny na Ukrainie. Dane inflacyjne za miesiąc maj i czerwiec wskazały na słabnące tempo procesu dezinflacji w strefie euro. W sektorze usług proces ten postępuje szczególnie mozolnie, a dane z rynku pracy tj. tempo wzrostu wynagrodzeń wyższe niż oczekiwania analityków oraz spadające bezrobocie, zdecydowanie utrudniają ten proces. Europejski Bank Centralny na czerwcowym posiedzeniu obniżył podstawową stopę procentową z 4% do 3,75%. Decyzja ta była niemal zapowiedziana przez Bank i była konsekwencją wcześniejszej, bardziej „gołębiej” komunikacji ze strony ECB, ukształtowanej pod wpływem dobrych odczytów inflacyjnych w pierwszym kwartale tego roku.
W świetle danych inflacyjnych z ostatnich dwóch miesięcy i danych z rynku pracy, ECB - jednocześnie z decyzją o obniżeniu stóp procentowych - przedstawił „jastrzębi” komunikat, podkreślając potrzebę zachowania ostrożności w procesie zmniejszania restrykcyjności polityki monetarnej. W efekcie rynkowe oczekiwania dotyczące poziomu stóp procentowych ECB pozostały prawie na niezmienionym poziomie, w porównaniu z oczekiwaniami z maja tego roku. Implikują one jedną pewną oraz kolejną - mniej pewną - obniżkę, każda po 0,25%, do końca tego roku. Wpływ na sytuację i poziomy rentowności obligacji emitowanych przez kraje ze strefy euro miały również wyniki czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego i decyzja Prezydenta Francji o rozpisaniu przedterminowych wyborów. Rezultatem tych wydarzeń może być większe znaczenie ugrupowań prawicowych w kształtowaniu polityki gospodarczej Unii Europejskiej oraz utworzenie rządu prawicowego we Francji. Reakcja rynków finansowych wskazuje, że może to prowadzić do wzrostu dywergencji polityk gospodarczych w krajach Unii oraz, jak w przypadku Francji, do wzrostu i tak pokaźnego zadłużenia. Rentowność 10-letnich niemieckich obligacje rządowych spadła w czerwcu z 2,66% do 2,50%, a francuskich wzrosła z 3,10% do 3,30%, implikując znaczący wzrost premii za ryzyko dyskontowanej przez ceny tych obligacji. Wzrosła też premia za ryzyko pozostałych „peryferyjnych” krajów strefy euro: Włoch, Hiszpani, Portugalii i Grecji.